I Małżeńska Droga Krzyżowa w Rzeszowie - świadectwo uczestniczki

Zdjęcie plakatu informującego: „Małżeńska Droga Krzyżowa” i przekorne pytanie: „bierzemy >>naszych<<, czy robimy im w domu?”. Od tego się zaczęło. Niespełnione marzenie, aby spędzić we dwoje dłużej niż pół godziny przybrało nieoczekiwaną formę, a po pokonaniu piętrzących się trudności stało się rzeczywistością.

5 kwietnia br., wieczorem, z kościoła Świętej Rodziny w Rzeszowie wyruszyła Małżeńska Droga Krzyżowa. Wielu było powołanych, ale niewielu wybranych; jedenaście małżeństw (w tym dwa przepołowione obowiązkami współmałżonka), pod kierunkiem naszego duchowego opiekuna, ks. Sylwestra Robaka MSF, pokonało przeciwności i wyposażone w mapy i rozważania wyruszyło w drogę. Wędrowaliśmy parami pokonując w ciemności nocy kolejne stacje drogi krzyżowej. Teksty rozważań zostały znakomicie przygotowane. Krótkie, konkretne, niezwykle celne pytania poruszające istotne obszary życia małżeńskiego, rodzicielskiego i rodzinnego, zbudowały gruntowny dialog małżeński na czas przemierzania trasy.

Nie wiem, co działo się w poszczególnych sercach, ale każdy uczestnik doszedł do stacji XV w kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Rudnej Wielkiej z uśmiechem na twarzy. Po pokonaniu 10 km droga krzyżowa zakończyła się odprawioną przez ks. Sylwestra Mszą św. Z uwagi na naszą niewielką liczbę mieliśmy możliwość stanąć wokół ołtarza i uczestniczyć w Eucharystii na wyciągnięcie ręki.

Profesjonalne przygotowanie przedsięwzięcia zawdzięczamy Kasi i Witkowi Świętkom, którzy najwyraźniej obdarzeni są niecodziennym charyzmatem organizacyjnym. W imieniu wszystkich uczestników bardzo im dziękuję! Podziękowanie należy się również ks. Sylwestrowi, który znalazł czas i wyruszył z nami w tę pielgrzymkę, a na jej zakończenie odprawił Mszę św. w naszych intencjach.

Ks. Sylwester na rozpoczęcie powiedział: nie idziecie we dwoje, idzie z wami Jezus! Jestem przekonana, że owoce Małżeńskiej Drogi Krzyżowej będziemy zbierać jeszcze długo, a w przyszłym roku spotkamy się w większej liczbie!

Chwała Panu!

Katarzyna Szczepanik

DK Beretta Molla