DK w DKS

Wpółpraca diakonii Ruchu Światło-Życie

Jeden Duch, jedno serce, a dalej im niż bliżej. Współpraca Domowego Kościoła i oazy młodzieżowej nie jest tak oczywista, jakby się wydawało. Są jednak Diakonie, które przełamują te stereotypy, chcąc działać wspólnie w jednym duchu oazowym. Jak im się to udaje? Zapraszam do lektury!

 

Magdalena Maraj: Jak nawiązała się Twoja współpraca z DKS-em oazy młodzieżowej?

Krzysztof Romaszuk: Na fali budowania jedności Ruchu Światło-Życie zostałem poproszony przez parę diecezjalną, abym wziął udział w spotkaniu DKS. Po kilku latach zajmowania się stroną internetową DK poczułem, że skończyły mi się pomysły, słabnie zapał do pracy. Chciałem zobaczyć, jak to robią młodzi. W DKS-ie spotkałem znajomych i… zostałem.

MM: Jak zostałeś przyjęty przez „młodych” oazowiczów?

KR: Na początku podchodzili do mnie z dystansem. Chyba mój wiek powodował, że czuli się zakłopotani. Ale szybko się okazało, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni. Każdy może wnieść coś nowego, inne spojrzenie na ten sam problem. Zderzenie wizji świata widzianej oczyma młodych i dorosłych daje ciekawe efekty.

MM: Co was łączy, a co dzieli?

KR: Łączy nas wspólny cel: dążenie, by jak najlepiej promować idee Ruchu Światło-Życie, aby jak najwięcej osób zachęcić do pracy w oazie czy Domowym Kościele. Co nas dzieli? Trudne pytanie. Na pewno różne patrzenie na wiarę, na życie, na świat. Dzieli nas też sposób pracy: młodzi płoną zapałem, kipią pomysłami, które należy przepuszczać przez „sito realizmu” starszych.

MM: Czy macie jakieś wspólne inicjatywy?

KR: Oczywiście, to widać np. na stronach internetowych, bo aktualny ich wizerunek jest owocem wspólnej pracy diakonii. Podobnie jest w akcji promowania ruchu na koszulkach, kubeczkach. Tworzone wzory uwzględniają potrzeby zarówno młodzieży, jak i dorosłych. Podobnie jest z Gazetką, która zawiera treści redagowane przez młodzież i DK.

MM: Jak wygląda współpraca między gałęziami Ruchu (oaza młodzieżowa i DK) w DKS-ie widziana oczami Domowego Kościoła?

KR: Staramy się integrować wszystkie nasze działania. Dotyczy to zarówno spraw technicznych, jak i działań informacyjnych oraz akcji promocyjnych. Każdy z nas ma prawo do zgłaszania swoich propozycji, które są omawiane i weryfikowane na spotkaniach DKS-u. Pomiędzy spotkaniami utrzymujemy stały kontakt mailowy, wymieniając się informacjami, spostrzeżeniami i nowymi pomysłami.

MM: To chyba pierwsza diakonia, w której Domowy Kościół i oaza młodzieżowa działają wspólnie. Uważasz, że to dobry pomysł?

KR: Nasza diakonia była prekursorem tej współpracy. Teraz kolejne diakonie łączą swe działania. Uważam, że to dobry pomysł. Połączenie, w moim odczuciu, wyszło DKS-owi na dobre.

MM: Ile par Domowego Kościoła jest w DKS-ie?

KR: W DKS-ie z reguły pracują pojedyncze osoby. Stale uczestniczących w pracach diakonii jest trzech  członków DK. Sporadycznie do współpracy włącza się dodatkowo 5 osób.

MM: Czy każda z rodzin może przyłączyć się do DKS-u?

KR: Ciągle poszukujemy osób chętnych do współpracy. Każdy może wnieść do diakonii nowego ducha. Ciągle cierpimy na brak osób z „łatwością” pisania. Przyjmiemy każdego z otwartymi ramionami.

MM: Ruszyła nowa strona Domowego Kościoła, opowiedz o niej coś więcej.

KR: Nowa strona powstała z myślą pokazania jedności ruchu poprzez ujednolicenie formy graficznej. Została ona zaprojektowana przez grafików DKS-u, a jej zawartość merytoryczną przygotował Domowy Kościół. Chcieliśmy, aby internauci, przełączając się pomiędzy stronami, nie czuli różnicy. Na stronie wykorzystaliśmy sprawdzone  mechanizmy „promowania” informacji, które ułatwia informowanie o wydarzeniach i terminach działań DK.

MM: Gdzie można znaleźć więcej informacji na temat diakonii i przyłączenia się do niej?

KR: Oczywiście na stronie internetowej Rzeszow.Oaza.pl, gdzie diakonia ma swoją podstronę. Tam można znaleźć kontakty oraz informacje o planowanych spotkaniach. Na spotkania może przyjść każdy. Można też zgłosić się elektronicznie i współpracować zdalnie, bo uczestnictwo w spotkaniach diakonii nie jest niezbędne. Zachęcam jednak, aby jak najczęściej uczestniczyć w spotkaniach. Mają one aspekt formacyjny oraz integracyjny. Łatwiej nam się współpracuje, jeżeli się spotykamy.

MM: Dziękuję za rozmowę