Wiele wspólnego z… miłością

katy_1

W dniach 1-17.07.2016 r. w Kątach odbywaliśmy rekolekcje I stopnia Oazy Nowego Życia. Jest to stopień rozpoczynający formację podstawową w Ruchu Światło-Życie.

Przez pierwsze dni odkrywaliśmy Prawdę o Bogu, który chce być obecny w każdym konkrecie naszego życia i ma dla każdego z nas specjalny plan zbawienia. Kluczowym momentem rekolekcji był dzień czwarty, kiedy każdy z nas mógł w wolności zaprosić do swojego życia Jezusa jako osobistego Pana i Zbawiciela i odtąd pozwolić Mu tym życiem kierować.

„Czwarty dzień był dla mnie jednym z ważniejszych. To był dzień przyjęcia Jezusa jako mojego osobistego Pana i Zbawiciela. Wtedy też zrozumiałam, że to moje miejsce, mój czas… To był czas, kiedy cała ze wszystkimi swoimi sprawami zawierzyłam się Panu i uwierzyłam, że wszystko się ułoży”. (Zuzia)

Poprzez kolejne dni rekolekcji uświadamialiśmy sobie, że przyjęcie Jezusa do swojego życia nie jest jednym momentem, ale ciągłym procesem. Tzw. wspaniały plan zbawienia nie mógłby się realizować bez naszych codziennych decyzji. Mimo że oddajemy swoje życie kierownictwu Ducha Świętego, to On sam za nas go nie przeżyje. Pan Jezus nas nieustannie powołuje do wspaniałych rzeczy, ale nie należy ich szukać zbyt daleko. Nasze powołanie, a tym samym Boży plan zbawienia, realizuje się w codzienności. To właśnie Duch Święty uzdalnia nas do czynienia tego, „czego nikt się nie spodziewa, a co ma wiele wspólnego z miłością”.

„Nauczyłam się zaczynać od Jerozolimy, czyli miejsca, które jest najbliżej mnie, jeżeli chodzi o głoszenie Boga, bycie świadkiem… Nie muszę od razu nawracać całej Polski, całego miasta tam, gdzie są obcy ludzie… powinnam zacząć od mojego domu… ludzi, których kocham, a tak trudno mi z nimi nawiązać relację”. (Alicja)

W życiu oddanym Panu Jezusowi nie może zabraknąć modlitwy. Także i na tych rekolekcjach poznawaliśmy istotę i głębie modlitwy podczas codziennej Eucharystii, Namiotu Spotkania oraz często pełnej prostoty modlitwy uwielbiania.

„Bóg jest, bo w słowie Bożym mówi sam: «Ja jestem» – niesamowite, nie? A i modlitwa ma moc… moc, która ratuje tego, kto się modli, i tego, za kogo ten ktoś się modli… Modlitwa, rozmowa z Bogiem, w której on odpowiada – tylko my musimy zacząć słuchać i szukać odpowiedzi… i podejść bliżej… żeby usłyszeć ten głos…” (Alicja)

„Szczególnym dniem był też dzień, a może bardziej wieczór, z modlitwą wstawienniczą. Zaśnięcie w Panu było jednym z piękniejszych wydarzeń i uczuć (…). Teraz wiem, że modlitwą mogą być łzy, uśmiech, po prostu cisza, albo własne słowa prosto z serducha. Modlitwa to wspólnota. A moje uwielbienie Pana to słowa każdej śpiewanej piosenki”. (Zuzia)

„Jeżeli chodzi o modlitwę wstawienniczą, to nigdy nie doznałem takiej bliskości z Bogiem, nigdy nie czułem takiej troski o mnie, wydaje mi się, że właśnie ta modlitwa najbardziej mnie odmieniła”. (Bartosz, LSO)

Podczas rekolekcji mieliśmy również okazję, aby odnowić przyrzeczenia chrzcielne i kolejny raz – tym razem świadomie i o własnych siłach – „wejść” do Kościoła. Ubrani w białe szaty mogliśmy pochylić się nad pierwszym sakramentem – Chrztem Świętym. Nabożeństwo to z pewnością w niejednym z nas wzbudziło wdzięczność za to, że otrzymaliśmy łaskę wiary.

„Odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych też jeszcze bardziej umocniło moją wiarę. Tak naprawdę to każdy dzień mnie uczył, czego nowego”. (Zuzia)

Finalną częścią rekolekcji była ewangelizacja – każdy z nas spotkał Pana Jezusa, każdy zatem z nas jest posłany, aby zanosić Go do innych ludzi. Ewangelizowaliśmy na różne sposoby – mniej lub bardziej świadomie – poprzez dobrą zabawę i spontaniczną radość już w pierwszych dniach rekolekcji podczas wyjazdu do Lipinek, jak również poprzez rozmowy z napotkanymi ludźmi oraz dobro czynione nie tylko względem nich, ale także i wobec siebie na wzajem.

katy_2

„Boga nie muszę szukać daleko, ponieważ odnajduję w drugiej osobie, jej szczerym uśmiechu i dobrych uczynkach. Uwierzyłam, że jestem piękna, bo jestem przecież stworzeniem Samego Boga. I wiem, że nigdy nie jestem sama, bo przecież jest ze mną Bóg, a to już Trzy Osoby, i zawsze dam radę, bo Bóg mi nigdy nie daje więcej niż potrafię udźwignąć”. (Zuzia)

„Bycie świadkiem, coś, czego mi brakowało… gdy widzisz 50 osób które tak jak Ty chcą świadczyć o tym, czego Bóg dokonuje w ich życiu, odwaga przychodzi sama…” (Alicja)

„Rekolekcje pokazały mi, jak być bliżej Jezusa i z Nim współgrać. Doznałem odmiany o 180 stopni. Przez moje doświadczenia staram się pokazywać osobom w moim otoczeniu, jak żyć godnie jako Chrześcijanin. Na Oazie poznałem też grono niesamowitych znajomych, z którymi utrzymuję kontakt do tej pory”. (Bartosz, LSO)

Ten czas z pewnością okazał się owocny dla każdego z nas – zarówno dla animatorów, jak i dla uczestników. W wielu sercach zrodziły się piękne postanowienia i pragnienia. Niech Pan Jezus, Nasz osobisty Pan i Zbawiciel, błogosławi każdemu z nas podczas kolejnego roku formacyjnego.


Aga Rusinek