Dni Skupienia Animatorów 2018

21 września o godz. 1:00 wyruszyliśmy spod DD Tabor na Dni Skupienia Animatorów naszej diecezji, by spędzić wspólnie trochę czasu razem, popracować nad budowaniem jedności wśród nas, by poznać trochę innego świata, doświadczyć Kościoła i wspólnoty Ruchu Światło-Życie w trochę innym środowisku, w trochę innym kraju- na Ukrainie. Około 12:00 czasu miejscowego przybyliśmy do Centrum Ewangelizacji Światło- Życie w Gwardijskiem. Na miejscu zastaliśmy nie tylko stałych członków tamtejszej wspólnoty, ale także jednego z naszych animatorów- Przemka, który już od 2 tygodni był tam w ramach wolontariatu. Rozpakowaliśmy się, zjedliśmy pyszny obiadek i chwilę później wyruszyliśmy z ks. Proboszczem na zwiedzanie kościoła w dawnym Felsztynie, a także na podróż w czasie, podczas, której mieliśmy okazję bliżej poznać troszkę historii Podola, ale przede wszystkim historię tej wioski, a także historię wiary i tego jak Pan Bóg działa przez ludzi na tych ziemiach. Po takim zapoznaniu się z miejscem i jego historią mieliśmy chwilkę wolnego, po czym wspólnie spędziliśmy trochę czasu z Panem Bogiem na Namiocie Spotkanie i później na Eucharystii. Po posileniu ducha przyszedł czas na posilenie ciała i poszliśmy na kolację.

Wieczorem spotkaliśmy się na wspólnych nieszporach, a potem rozmowach Nikodemowych. Pan Bóg tak zaplanował ten czas, że oprócz osób, które planowo miały być, były też te, które miały być, ale o tym nie wiedzieliśmy wcześniej. Dzięki takiemu „zbiegowi okoliczności”, którego niektórzy zwykli zwać Duchem Świętym, mogliśmy doświadczyć pełnego obrazu Ruchu podczas tego spotkania, tzn. w naszym wspólnym wieczorze uczestniczyli zarówno małżeństwo z Domowego Kościoła, dziewczyny z Instytutu, kapłan z Ruchu, jak też dziewczyna z oazy młodzieżowej i pani z oazy dorosłych. Dla mnie spotkanie bardzo ubogacające i niesamowite, przyniosło mi dużo radości, umocnienia, poczucia wspólnoty z Ruchem i Kościołem na Ukrainie.

Dzień drugi, właściwie prawie cały spędziliśmy w Kamieńcu Podolskim. Wędrując po deptakach, chodnikach i ścieżkach tego miasta, wędrowaliśmy również przez jego historię, przez historie pełną krwi i cierpienia, ale z drugiej strony również historię zwykłych ludzi, którzy potrafili żyć z sobą mimo różnic narodowościowych i wyznaniowych. Wspólne wędrowanie, przez kiedyś polskie ziemie zakończyliśmy obiadokolacją i późnym wieczorem wróciliśmy do Gwardijskiego. Cały dzień towarzyszyła nam wspólna modlitwa Liturgii Godzin, Eucharystii.

Niedzielny poranek zaczęliśmy Namiotem spotkania i jutrznia, potem coś dla ciała, szybkie pakowanie i niedzielna Eucharystia z wiernymi, która dla mnie osobiście była cennym i nowym doświadczeniem, a także możliwością do poznania i zobaczenia jak ludzie przeżywają Eucharystie w miejscowości, gdzie katolicy stanowią tylko 10 %.

Po wspólnej modlitwie zjedliśmy  niedzielny obiadek, zapakowaliśmy się do autobusu, zostawiając cząstkę naszych serc w Gwardijskiem i ok. 13:00 (czasu miejscowego) wyruszyliśmy w drogę powrotną do Rzeszowa, gdzie po długiej podróży dotarliśmy po północy 24 września.

Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że był to naprawdę DOBRY czas, który Bóg nam ofiarował i z całego serca mam nadzieję, że będzie więcej takich okazji, by po prostu być razem, modlić się i starać się o większa jedność naszej wspólnoty.

An. Agnieszka Kąkol