IV niedziela zwykła (Mk 1,21-28)

Pocieszenie duchowe

W Kościele obchodziliśmy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, ale był również Dzień Judaizmu i Dzień Islamu. Te dni mają pokazać nam, że wiara w Boga łączy wiele osób na ziemi. I choć inaczej wierzymy, mamy wspólne wartości, mamy wspólne priorytety i razem powinniśmy budować cywilizację miłości i pokoju. Wspierajmy takie inicjatywy, także modlitewnie.

Dzisiejsza Liturgia Słowa znajdujemy się „w mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał” (Mk 1,21). Kafarnaum to szczególne miejsce. To wieś, w której Jezus dość często bywał, tam przecież powołał Mateusza, uzdrowił teściową Piotra czy wygłosił mowę Eucharystyczną. Miejsce szczególne, bo od początku chrześcijaństwa, uczniowie Jezusa działali w tym miejscu dość mocno. Sama nazwa tej wsi tłumaczy się albo jako wieś Nahuma, ale Orygenes podaje także inne tłumaczenie – wieś pocieszenia. Pocieszenie dotyka osób, które przeżywają różne trudności, brakuje im sił, brakuje im motywacji, są zdołowani i poranieni różnymi próbami, są przytłoczeni różnymi zadaniami i pracą codzienną. Ten brak pocieszenia, może czasami człowieka umęczyć. I ilu z nas męczy. Ile ludzi chodzi umęczonych, prosząc o chwilę uwagi, dobre słowo, o wiarę w nich.

Myślę, że ten brak ucieszenia może nas umęczyć, tak samo jak bohatera dzisiejszej Ewangelii. Był tam „człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży” (Mk 1,23-24). Jednym z przejawów działania złego ducha jest udręczenie człowieka. Brak pocieszenia, smutek, utrudzenie itd. Nie wiemy ile czasu ten człowiek był opętany, ale zobaczmy, że zły duch wie kim jest Jezus i jaka jest Jego misja. Jezus przyszedł dać nam Dobrą Nowinę, o tym było w Ewangelii tydzień temu, bo jesteśmy powołani do innego życia. W jaki sposób Jezus chce nas wyrwać? Możemy doświadczać takiej mocy Jezusa przez Jego nauczanie. On w synagodze pierwsze co robił to nauczał. I przez nauczanie Jezusa, możemy doświadczać tej pociechy. Nie wiem czy wiecie, ale w Piśmie Świętym aż 365 razy występuje słowo: nie bójcie się, nie lękajcie się. Słowo pocieszenia, na każdy dzień roku.

Kiedy jesteś udręczony, kiedy jesteś umęczony, brakuje Ci sił, to sięgnij po Słowo Boże. Szatan nieustannie będzie wsączał w nas swój jad, swoje kłamstwa typu: nie jesteś nic wart, wszystko to Twoja wina, nie zasługujesz na miłość, lepiej żeby Cię nie było, Bóg się Tobą nie interesuje itd. Te kłamstwa trzeba wyrzekać z siebie, trzeba je od siebie odcinać i przyjmować w te puste miejsca Słowo Boże. Tam jest historia każdego z nas. W Kafarnaum „Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie” (Mk 1,22). Mamy się fascynować Jezusem. Jego słowem i życiem. Fascynować przez odkrywanie Go w Piśmie Świętym. W końcu Jezus pokonał złego ducha słowem Bożym. Szatan ucieka przed Jezusem, przed Słowem Bożym. Jeżeli będziemy Nim żyli to i my będziemy zwyciężać, nie sobą, ale Jezusem – Jego imieniem, Jego krwią, Jego mocą, Jego Słowem. Nie ma innej drogi, nie ma innego sposobu. Panie, ratuj nas i broń przed złym! Dawaj nam wolność! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Niech Pan błogosławi na ten (nie)zwykły czas!! +

ks. Damian Ziemba