Odnaleźliśmy "perełki", które nas ubogaciły i wzmocniły

Alleluja.
Rekolekcje to piękny czas poświęcony Bogu i rodzinie. Czas, kiedy można się nie spieszyć, pobyć w ciszy, wsłuchać się w głos Boga, po raz kolejny zastanowić się, co tak naprawdę w moim życiu jest ważne, co zmienić, co naprawić. Czas, kiedy również mogę podziękować Bogu za Jego nieskończone dobra, łaski, które zsyła na mnie i moją rodzinę każdego dnia. Bo tak często w pośpiechu dnia codziennego zapominamy, gubimy się między rzeczami materialnymi.
 

To Jezus prowadzi rekolekcje

To były nasze 19. rekolekcje ze wspólnotą Domowego Kościoła, gałęzią rodzinną Ruchu Światło-Życie. Wspólnie z Olą, po przeżyciu formacji podstawowej, posługiwaliśmy wielokrotnie na wszystkich stopniach oazy rodzin, angażując się w różne diakonie. Naturalnym więc wydał nam się wyjazd na Oazę Rekolekcyjną Diakonii Rekolekcyjnej. I tu, podczas zawiązania wspólnoty, usłyszeliśmy pytanie: Po co przyjechaliście na rekolekcje? W głowie Artura pierwszą myślą było: poznamy nowe narzędzia, ciekawe sposoby na prowadzenie małżeństw, a może jakieś "triki".

Smak wolności

Domowy Kościół, gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, akcentuje dążenie do świętości w jedności ze współmałżonkiem. Ta jedność jest podstawą wychowania dzieci w duchu chrześcijańskim.

Ks. Fr. Blachnicki

 

Z 3-tygodniowym dzieckiem na rekolekcjach?! Pan Bóg wszystkim się zajął…

Ze względu na przypadający tuż przed świętami termin porodu Marysi nie widzieliśmy możliwości uczestniczenia wspólnie w liturgii Triduum Paschalnego. Jak się jednak okazało, Teoś urodził się w 37. tygodniu. Był zdrowy, Marysia szybko doszła do siebie, zbliżały się święta. Pojawił się pomysł, pragnienie, aby Wielkanoc spędzić wspólnie w „Kanie” – dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, oddałem to Jemu.

Doświadczyliśmy mocy wspólnoty, która jest darem

  „ Zobaczcie jak jest dobrze przebywać razem z braćmi”…

   To właśnie słowa tej piosenki pojawiają się w mojej głowie, kiedy myślę o przeżytych rekolekcjach OR II stopnia w Czarnej Sędziszowskiej, w których uczestniczyliśmy w lipcu tego roku z dwójką naszych synów: Adasiem (5 lat) i Stasiem (18 miesięcy). Chyba po raz pierwszy w życiu tak wyraźnie doświadczyliśmy mocy wspólnoty, żywego Kościoła – że jest ona nie tylko jakąś lepszą lub gorszą koniecznością, ale po prostu darem (a wcale nie było to dotąd oczywiste dla takiej pary introwertyków jak my).

Bez formacji krąg będzie towarzystwem wzajemnej adoracji

Co do Was najbardziej przemówiło podczas rekolekcji w Lipinkach?

Paweł: Bardzo ważnym głosem było dla mnie stwierdzenie, że trzeba być radykalnym. Że radykalizm i chęć służby innym w diakoniach to powinność, którą animator powinien pokazywać innym.

Co masz na myśli mówiąc o radykalizmie?

Po tej oazie jeszcze bardziej widzimy siebie w DK

To była Wasza pierwsza oaza?

Sylwia i Tadeusz: Tak, to była nasza pierwsza wspólna oaza rodzin.

Co Was najbardziej poruszyło podczas oazy?

Tadeusz: Poruszyło nas przede wszystkim to, że wspólnota złożona z ludzi, których się dopiero spotkało, żyje tym samym, czym my chcemy żyć, czyli wiarą, Chrystusem…

Sylwia: …dążeniem do bycia świętym w małżeństwie, rodzinie.

Bp Jan Wątroba: Przychodzimy, by nabyć ewangelicznej mądrości

Członkowie Ruchu Światło-Życie: formacji młodzieżowej i Domowego Kościoła, zgromadzili się w sobotę, 4 września, w kościele pw. Chrystusa Króla w Rzeszowie, na powakacyjnym Dniu Wspólnoty, a zarazem inauguracji nowego roku formacyjnego.

To był piękny, dobry i potrzebny czas

W dniach od 9 do 18 lipca 2021 r. w Wyższym Seminarium Duchownym w Vorzelu koło Kijowa na Ukrainie odbyła się Oaza Rekolekcyjna Diakonii Życia. Moderatorem rekolekcji był ks. Albert Gasparian – proboszcz Parafii Rzymsko-Katolickiej w Humaniu, a parami prowadzącymi byli: Aleksandra i Paweł Bolshakov z diecezji kijowsko-żytomierskiej oraz Małgorzata i Artur Berłowscy z Polski. W czasie rekolekcji wspierali nas dwaj klerycy: Sergiusz Swiderskij i Walenty Jasiński.

Pan Bóg walczy o nas

Nasz udział w rekolekcjach OR I st. w Poroninie był cudem. Usłyszeliśmy to, doświadczyliśmy tego i nadal doświadczamy. Uczestniczyliśmy w nich dzięki hojności ludzi dobrej woli, gdyż nasza sytuacja finansowa była bardzo zła i wciąż pogarszała się. To właściwie wystarczyłoby jako świadectwo działania Pana Boga, ale On daje więcej.

Strony

Subskrybuj RSS - świadectwa