III Niedziela Wielkiego Postu (J 4,5-42)

Odkrywając Jezusa

Dzisiaj, 19 marca normalnie wspominamy św. Józefa, ale uroczystość ta została przeniesiona na jutro. Zaś w sobotę (25 marca) mamy uroczystość Zwiastowania NMP. Dwie ważne uroczystości, które pokazują w jednym tygodniu, że nas chrześcijan ma wyróżniać zaufanie woli Bożej, którą mieli i Józef i Maryja. Jest to też tydzień w którym Kościół zachęca do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Zaangażujmy się w te inicjatywę, brońmy życia, każdego!

Dzisiaj Liturgia Słowa przypomina nam o ogromnym darze, który w sobie mamy, dar Jezusowej wody. Pomijając wyjaśnienie historyczne, popatrzmy na Jezusa, który mówi do Samarytanki: „Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» (…) Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» (…) Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić” – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej” (J 4,7.9.10). Jezus na pewno zaskakuje Samarytankę. Może dla niej był to pierwszy Żyd, który zamiast krytycznej wyższości patrzył na nią z ludzkim współczuciem i dlatego otworzyła swoje serce na rozmowę. Można powiedzieć, że to tania zaczepka ze strony Jezusa. Podejść pod studnie i poprosić o wodę. Tymczasem Jezusowa zaczepka ma prowadzić do czegoś więcej. Dzisiaj ta Samarytanka pokazuje, że warto zatrzymać się przy Jezusie.

W naszym życiu Jezus też będzie nas zaczepiał, w naszej codzienności, tak jak Samarytankę. W dialogu z nią zaczęło się od zwykłego, prostego problemu wody. Nas Jezus może zacząć zaczepiać i zagadywać od codzienności: relacji, problemów w pracy czy w szkole, pomysłów na życie, kłopotów ze zdrowiem czy planu biznesowego. Postawi duchowe pytanie w którym pojawi się myśl do zastanowienia, rozwinięcia, do zmierzenia się. Po co? W Jego wypadku nie chodzi o zaspokojenie pragnienia na moment, On ma coś więcej. Woda dla tamtej kultura była czymś bardzo cennym, wiele cywilizacji umierało, bo nie miało wody. Woda była cenna. Dla nas dzisiaj już tak nie jest, nie mamy doświadczenia braku pragnienia, suszy. Nie doceniamy roli wody, bo mamy jej na co dzień pod dostatkiem… Jezus chce przez zaczepkę poprowadzić nas dalej, tak jak Samarytankę.

I Jezus mówi dalej: „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,13-14). Jezus mówi więc o jakimś źródle, które nie wysycha, o źródle, które zaspokoi pragnienie człowieka. Doświadczenie braku wody, usychania z pragnienia albo odczucie odwodnienia. Ciężko człowiekowi się skupić, ciężko mu wtedy funkcjonować, gdy to go dotknie. Jeżeli człowiek nie uzupełni szybko braków wody to grozi to komplikacjami zdrowotnymi, np. omdlenia czy zmiany w rytmie pracy serca. Woda jest więc takim bezpiecznikiem naszego życia, daje równowagę życia. Woda w życiu wiary jest równocześnie ważna. Jest ona symbolem Sakramentu Chrztu. W Chrzcie właśnie otrzymaliśmy ogrom łask, niewyczerpalny, wysłużony przez Jezusa. W Chrzcie zostaliśmy z Nim złączeni, więc mamy pełnię środków do tego, aby nie zemdleć na drodze wiary, aby nasze serce wytrzymało i biło mocno, aby dojść do nieba. Woda, którą proponuje Jezus, to Duch Święty, dany nam w Sakramencie Chrztu. Duch, który ciągle nas będzie ożywiał na drodze wiary. Dlaczego Jezus coś takiego oferuje?

Wyjaśnia to podejście kobiety do Jezusa. Najpierw mówi do Niego: Żyd (J 4,9), Pan (4,11), większy od Jakuba (4,12), prorok (4,19), Mesjasz (4,29) i Zbawiciel świata (4,42). I to wszystko w dialogu z Jezusem. Jezusowa oferta, to oferta od Zbawiciela, oferta otrzymania Ducha Świętego. Bez Niego nie spełnimy tego oczekiwań: „Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4, ). Oddawać cześć Ojcu w Duchu, to życie według Ducha. Czasami spotkać się można z ludźmi, którzy nie wierzą w działanie Ducha Świętego, nie widzą Jego działania. Tymczasem Bóg to nie perfumy, żeby Go cały czas widzieć i czuć. Bóg działa. Samarytanka: „zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta” (J 4,), bo spotkanie z Jezusem zmieniło ją. Dzban, to symbol jej codzienności, obaw, lęków, walki o przeżycie, pewnych ograniczeń i niedoskonałości. To może zrobić tylko spotkanie z Jezusem. Nic i nikt inny. Panie, pomóż nam odkrywać Ciebie, odpowiadać na Twoje zaczepki i wesprzyj nas w przemianie naszego życia. A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławieństwa Bożego na czas przygotowania do Świąt Paschalnych! +

ks. Damian Ziemba