XXXIII niedziela zwykła (Mk 13,24-32)

Znak Jezusa!

Liturgia Słowa przypomina nam dziś o końcu świata. Prorok Daniel w pierwszym czytaniu przypomina: „Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie” (Dn 12,), a psalmista się modli: „Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy” (Ps 16). Cała Liturgia Słowa przypomina, że jest albo życie wieczne w niebie, albo w potępieniu. Ewangelia także o tym przypomina.

Kontekst dzisiejszej Ewangelii to poprzednie rozdziały – 11 i 12. Jezus wjechał do Jerozolimy i oczyszcza Świątynię, dokonując istotnego znaku. Jezus w swoim nauczaniu tłumaczy, że wiara Izraela została zanieczyszczona przez chciwość, egoizm, żądzę popularności i niewiarę w życie wieczne. Wiara w Izraelu jednak jeszcze jest, przykładem jej jest uboga wdowa, lecz skoro odpowiedzialni za Świątynię nie chcą nawrócenia zostanie ona zburzona i będzie to znak zapowiadający zburzenie całej Jerozolimy. Jezus tak o tym przypomina: „W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte” (Mk 13,24-25). Bóg da odpowiednie znaki, które będą przypominać o zbliżającym się końcu. Zwrot w owe dni wskazuje, że uczniowie Jezusa mają odpowiednią wiedzę, aby rozpoznać znaki. Jezus jednak w żaden sposób nie pokazuje konkretnej daty swojego nadejścia. Także każdemu z nas Jezus dał umiejętność rozpoznawania Jego znaków. Tak, jak podczas jazdy kierowca potrafi rozpoznać znaki: stop, ustąp pierwszeństwa przejazdu, droga główna, ograniczenie prędkości i wiele innych, tak samo w życiu wiary można rozpoznać znaki Boże. Do czego one są?

Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba” (Mk 12,26-27). Znaki, jakie Jezus nam daje, umiejętność jaką nas obdarzył ma nam pomóc przygotować się na spotkanie z Nim. Jezus nawiązuje do faktu, że to Kościół jest kontynuatorem Narodu Wybranego. W Starym Testamencie to do Izraela odnosiło się słowo wybrani (zob. Pwt 7,6, Iz 65,9). Rozproszenie, o którym mowa to znak kary za grzechy, zwłaszcza za niewierność (por. Kpł 26,33), jednak ponownie ich zjednoczenie to znak zwycięstwa Boga. Znakiem Boga dla nas dzisiaj, który jednocześnie pokazuje nowe zgromadzenie wybranych Boga jest Kościół. To znak czasu nieprzerwany od dwóch tysięcy lat. Jest w czterech stronach świata. W Nim, przez Sakramenty Jezus przychodzi w mocy i chwale. Bóg daje nam jasny znak – Kościół, który ma nas ocalić od zniszczenia. W jaki sposób dokładnie?

Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą” (Mk 13,31). Jezus przypomina o tym, jak ważne w Kościele jest Jego Słowo. Ono daje nam pokrzepienie i jest wskazówką, jakie decyzje podejmować. To Kościół, który jest strażnikiem depozytu wiary i interpretacji Słowa Bożego z polecenia Jezusa, pomoże iść dobrą drogą. Kościół działa wówczas jak dobry instruktor jazdy, który pomoże nauczyć się kierować autem, tak abyśmy sami potrafili jeździć. Przez pewien etap życia będzie jeździł cały czas obok nas, aby nacisnąć w odpowiedniej chwili sprzęgło do zmiany biegu albo hamulec ratując nas przed wypadkiem. Będzie uczył, jak poruszać się po drodze życia. Kościół cały czas wypełnia te misję, aby wyciągać nas z duchowego lenistwa. Jest ono ogromną przeszkodą na drodze wiary. Tak jak w domu, gdybyśmy nie kosili trawę z lenistwa, albo nie sprzątali czy nie robili prania, szpecąc nam przez to widoku, a nadrabianie tego zajęłoby nam dużo więcej pracy, wysiłku i organizacji, tak samo w życiu wiary, duchowe lenistwo zapuszcza nas w środku, dobiera piękno wnętrza, a nadrabianie tego kosztuje ogromnego wysiłku. Jezus zachęca, aby trzymać się Jego Kościoła dzisiaj i Jego Słowa. Panie Jezu, daj mi wytrwałość! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu (nie)zwykłego! +

ks. Damian Ziemba