XXIII niedziela zwykła (Mt 18,15-20)

Mój zacofany Kościół

Rozpoczyna się kolejny Tydzień Wychowania w Kościele w Polsce. Takie tygodnie mają wskazać nam, jak ważne w życiu każdego człowieka jest wychowanie i jak każdy z nas jest za wychowanie drugiego człowieka jest odpowiedzialny oraz jaki ma wpływ na drugiego człowieka. Módlmy się w tym tygodniu, zarówno za wychowujących, jak i wychowywanych, aby każdy budował Królestwo Boże już tutaj na ziemi.

Dzisiejsza Liturgia Słowa przypomina, że nie jesteśmy sami jak palec. Cała dzisiejsza Ewangelia mówi o potrzebie wspólnoty w życiu człowieka: „Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. (… ) Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi” (Mt 18,15-17) oraz „Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie” (Mt 18,19-20). Widzimy, jak człowiek jest zależny od drugiego człowieka i jaki może mieć na niego wpływ.

Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Bóg jest wspólnotą osób, jest Ojciec, Syn i Duch Święty, Jeden Bóg w Trzech Osobach. Każdy człowiek nosi w sobie pierwiastek życia Bożego i tak samo został stworzony i powołany do wspólnoty osób. Dlatego tak potrzebujemy wspólnoty już tu na ziemi. Bo jeżeli na ziemi nie nauczymy się żyć we wspólnocie miłości, to nie wejdziemy do wspólnoty miłości, taj najwspanialszej, która jest w niebie. Popatrzmy, że na wspólnocie opiera się życie w każdej dziedzinie, a człowiekowi źle jest być samemu. Owszem, są momenty kiedy człowiek pragnie takiej ciszy i samotności dla siebie, ale jesteśmy stworzeni do relacji. Widzimy także, jak ważne są wspólnoty zarówno w polityce, w oświacie, w gospodarce, w nauce. Wszędzie, gdzie dochodzi do jakiś osiągnięć, tam działa wspólnota. Paradoksalnie, te słowa, które Jezus mówi, pokazują, że Bogu najłatwiej jest wpływać na człowieka przez wspólnotę.

Jakiej więc wspólnoty słuchać? Z dzisiejszej Ewangelii wynikają dwie rzeczy:
a) Wspólnota wiążę z Kościołem, wiąże z Jezusem. W jaki sposób? Przez ożywienie życia Ewangelią i życia sakramentalnego. Jezus mówi jasno o grzeszeniu i upomnieniu które ma doprowadzić do nawrócenia. Doprowadza się to osobiście, ale też przez Kościół.
b) Wspólnota ma też pomóc w rozwoju siebie. I tu jest korzyść dla każdego członka wspólnoty. Ponieważ samo zadanie dla człowieka, który ma upominać wymaga od niego dojrzałości, którą później sprawdza jeden czy dwóch, a później Kościół.
Dlaczego to tak wygląda? Bo w niebie nie ma nienawiści i nie ma egoizmu. Wspólnota jest nam potrzebna, aby rozwijać prawdziwą miłość, miłość jaką Bóg ma ku nam, ku każdego z nas. Jestem w Kościele, który uczy mnie, jak przygotować się do wspólnoty nieba. Jestem w Kościele, który składa się z małych wspólnot, różnych, ale mających ten sam cel. Jestem w Kościele, który po ludzku może być zacofany. Ale wolę być w Kościele, który jest zacofany niż pędzić ze światem, który nie ma w sobie Kościoła. Panie Jezu, dziękuje Ci za Twój Kościół! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! +

ks. Damian Ziemba