XIX niedziela zwykła (Łk 12,32-48)

Odwaga i gotowość

Miesiąc sierpień to równocześnie miesiąc modlitwy za osoby uzależnione, uwikłane we wszelkiego rodzaju nałogi. Kościół dlatego zaprasza do takiego wielkiego dzieła jakim jest krucjata, czyli wyrzeczenie się w miesiącu sierpniu spożywania i propagowania alkoholu. Takie zobowiązanie jest dla nas postem. Można go podjąć samemu albo wpisywać się w różne księgi intencyjne.

Dziś w Liturgii Słowa Bóg przypomina, jak ważna jest dla nas wiara: „Pobożni potomkowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo” (Mdr 18,) – tak wiara dla nich była ważna, że nawet w ukryciu o nią dbali, a w drugim czytaniu: „Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11,1), bo dzięki wierze możemy iść dalej, kroczyć dalej ku Bogu Jedynemu.

Jezus dzisiaj poucza swoich uczniów: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12,38). Mała trzódko. Stadko. Jezus nie mówi, że będzie nas wielu. Popatrzeć można po Kościołach, po wspólnotach przykościelnych, ile z nas tam jest? Statystyki mówią, że co raz mniej osób uczęszcza na Mszę, korzysta z Sakramentów, jest więcej osób zdeklarowanych jako niewierzący. Popatrzmy na wizje wiary na Zachodzie, burzone kościoły, walka z wiarą, moralnością chrześcijańską. Nie ma nas wielu, faktycznie jesteśmy małą trzódką. Może się pojawiać lęk w nas. Ale słowo Jezusa dziś ma nas ustawiać w innej pozycji, nie lęku, ale wybrania. Sam Ojciec nas wybrał. To dopiero zaszczyt, być w gronie wybranych. Można zaobserwować różne plebiscyty: sportowiec roku, nauczyciel roku, osobowość roku. Każdy kto tam jest cieszy się, że ktoś go docenił, że został wyróżniony, mimo że niekoniecznie zdobył nagrodę. Bycie w samym gronie już jest jakąś formą docenienia. Nas wybrał Ojciec! Jesteśmy w Jego plebiscycie.

Dlatego Jezus daje wskazówkę co dalej robić: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie” (Łk 12,35). Za czasów Jezusa tuniki luźno noszono w czasie odpoczynku czy jedzenia. Biodra przepasywano do pracy, posługiwania komuś, w czasie czuwania czy w podróży. Jezus w ten sposób przypomina, to że jesteś wybrany to znak, że musisz być cały czas gotowy do działania. Nasze życie, uczniów Jezusa, ma być takie jak Jego, cały czas w drodze, cały czas gotowy do pracy. Stąd potrzeba zapalonych lamp. By była cały czas zapalona, trzeba było mieć zapas oliwy, też trzeba było przy tym czuwać. Ta gotowość jest dziś szczególnie zaakcentowana, bo Jezus dodaje: „wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Łk 12,40). Dosłownie tłumacząc Jezus mówi – stawajcie się gotowi. Przygotowanym można się stać, przez wierne wypełnianie Ewangelii Jezusa.

Nie ma co patrzeć co dzieje się gdzie indziej. Trzeba zająć się najpierw sobą. Stare przysłowie mówi: wspólnota jest tak mocna, jak jego najsłabsze ogniwo. Będąc w trzódce Jezusa, budując Jego stadko, trzeba zadbać o siebie. Każdy ma swoją słabą stronę, każdy w czymś niedomaga. Dziś świat podpowiada nam, że ważniejsze jest: wesele od miłości, wygląd od wartości i intelektu, wyniki od człowieka. Świat mówi, że najważniejsze jest opakowanie, a nie zawartość. Jezus mówi, że liczy się serce, wnętrze, relacja z Nim. Piękno przeminie, impreza kiedyś się skończy. To co zostanie, to wiara, czyli żywa relacja. Do relacji mamy stawać się gotowymi, prawdziwej i głębokiej. To za nami pójdzie, gdy ten świat przeminie, a Jezus powróci. Panie Jezus, niech moje serce będzie otwarte na Ciebie. Udoskonalaj je, by było dla Ciebie! A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Doświadczania Boga w codzienności! +

ks. Damian Ziemba