XIX niedziela zwykła (J 6,41-51)

Przejść ponad

Z wielu miejsc dochodzą do Częstochowy pielgrzymki. Jest to jedna z form rekolekcji, które Kościół proponuje. Rekolekcje w drodze. Ważne dla wiary, bo od razu przypominają o ofierze i trudzie jaki się oddaje dla Jezusa, ale równocześnie we wspólnocie, która podtrzymuje w czasie drogi. Wspierajmy pielgrzymów naszą modlitwą.

Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli dalej kontynuuje temat Eucharystii Można pytać dlaczego tak długo? Bo jest ona fundamentalna w rozwoju naszego życia wiarą. W pierwszym czytaniu słyszymy, że ten pokarm dał ogromną siłę Eliaszowi, który: „szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb” (1 Krl 19,8). A w Ewangelii Jezus przypomina, że „Jam jest chleb życia. (…) Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata” (J 6,48.51). Dziś będzie dalej trochę apologetycznie, obronnie wobec Kościoła. Bóg dając nam swoje Słowo, chce żebyśmy weszli na poziom wyżej, wyszli z wygodnej piaskownicy i stawali się dorośli w wierze.

Dwie sytuacje są dla mnie bardzo widoczne w dzisiejszym Słowie. Pierwsza: Jezus uczy na dzisiaj, że „Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne” (J 6,47). Kolejny raz w ciągu ostatnich niedzieli pada wezwanie do wiary w Jezusa, który daje życie wieczne, a daje je przez pokarm, Eucharystię. Ale z drugiej strony słyszymy od jakiś swoich znajomych: jestem wierzący, ale nie praktykujący, tzn. wierzę w Jezusa, ale nie chodzę na Eucharystię. Patrząc z boku na taki tok myślenia (oczywiście porównanie nigdy nie odda w 100% rzeczywistości, ale): mam przyjaciela, cenię go, ale nie praktykuje z nim przyjaźni, nie widuje się z nim, nie spotykam, czasami dam o sobie znać. Taka przyjaźń będzie umierać. Podobnie jest z Bogiem. Skoro wierzymy w Niego, wierzymy w to, co On daje, warto praktykować, spotykać się z Nim. Inaczej będzie to tylko puste słowo. Dorosła przyjaźń z Jezusem wymaga się spotykania więcej niż z człowiekiem na czasie czy randce w ciemno przez Internet.

Drugą drogą drogą jest dość często szemranie. Ewangelia przypomina dzisiaj: „Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: „Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił„” (J 6,41). W j. greckim użyto tutaj czasownika egongydzo, tzn. szemrać. W Piśmie Świętym występuje on tylko 6 razy i zawsze określa szemranie. Odnosi to nas do wędrówki Izraela przez pustynię, gdy występowali przeciwko Bogu, szemrali, sprzeciwiali się, odchodzili od Niego (Wj 17,13, Lb 11,1). To szemranie pokazuje postawę ludzi, którzy nie potrafią zaufać całkowicie Bogu. Zarówno nie zrobił tego Izrael na pustyni, nie robią tego dzisiaj Żydzi, bo ciągle wszystko chcą zrozumieć, nie zostawiają w życiu miejsca dla wiary. Choć dzisiaj widoczne jest to w sposób pół jawnego wyrażania swojej opinii i niezadowolenia, jest to bardzo niszczące relacje, zarówno z Jezusem i drugim człowiekiem.

Popatrzmy, jak to czasami funkcjonuje wśród ludzi. Gdy kierownik o czymś decyduje, jak ludzie szemrają półszeptem do siebie, zakrywając usta ręką czy głupkowato uśmiechając się pod nosem, komentując sytuacje. Albo jak w domach coś się stanie, jak za plecami się o tym mówi, używając większych epopei niż Mickiewicz, ale nie prosto w oczy zainteresowanym. Gdy jadę w różne miejsca często zdarza mi się słuchać różnych pomyj nt. Kościoła, a rzadko jakieś pochwały pod jego adresem. Pytam wtedy często o relację z Jezusem i zazwyczaj jej nie ma. Nie dziwi mnie wtedy postawa szemrania. Jezus uczy: „Nie szemrajcie między sobą!” (J, 43) Człowiek wierzący, potrafi przejść ponad tym, potrafi odciąć się od szemrania jak od ognia. Łatwiej nam będzie odczuć wtedy Jezusa w Kościele, gdy zamiast szemrania bardziej wsłuchamy się w Jego Słowo. Podczas szemrania łatwo właśnie zagubić jakiekolwiek słowo mówiącego. Gdy dokonuje się ono w Kościele, czy to podczas Mszy, czy w ogóle podczas życia wiarą, łatwo jest nam zagubić Słowo Jezusa. A to Ono ma nas prowadzić. Panie Jezu, pomóż nie zagubić wiary w życiu, relacji z Tobą, która pomoże nam przechodzić ponad złymi tendencjami życia: unikaniem praktykowania wiary i szemraniem. A co Słowo, Pan Bóg mówi dzisiaj Tobie?

Błogosławionej niedzieli i czasu zwykłego! +

ks. Damian Ziemba