Otrzymaliśmy łaskę przeżywania Bożej Obecności w naszym małżeństwie

Świadectwo z oazy rodzin I stopnia w Lipinkach

Jesteśmy trzy lata po ślubie, a rok temu dołączyliśmy do kręgu Domowego Kościoła. W tym roku uczestniczyliśmy w rekolekcjach wakacyjnych Oazy Rodzin w Lipinkach. Nasz turnus odbywał się w dniach 2-18 sierpnia.

Zdecydowaliśmy się pojechać na rekolekcje, pomimo że jesteśmy właśnie w trakcie budowy naszego domu i oczekujemy na przyjście na świat drugiego dziecka. Półtora roku temu zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami Jasia, a niedługo dołączy do nas Marysia. Od jakiegoś czasu towarzyszyło nam Słowo: Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą (Ps 127, 1). Staraliśmy się też nasłuchiwać zaproszenia Pana Boga i ostatecznie odpowiedzieliśmy na nie, przyjeżdżając na turnus.

Mieliśmy bardzo konkretne oczekiwania. Zależało nam na tym, aby bardziej zrozumieć duchowość oazową i nabrać pewnych nawyków, które będziemy mogli wprowadzać w życie w naszym domu. Chcieliśmy nauczyć się modlić, czytać Słowo Boże częściej niż raz na jakiś czas i być bliżej Pana Boga osobiście, a przez to budować także duchowość małżeńską. Jednocześnie od początku rekolekcji byliśmy bardzo sceptyczni i czujni. Wychwytywaliśmy wszystko, co było dla nas „dziwne”, czyli niezrozumiałe i obce.

Od pierwszych dni toczyliśmy wielką walkę wewnętrzną, prawie cały czas się kłóciliśmy. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że nasz synek nie chciał zostawać pod opieką diakonii wychowawczej, na pewno odbierał nasze emocje i nie czuł się bezpiecznie. Ostatecznie, kiedy między nami uspokoiły się napięcia, również Janek zaadaptował się, wybrał sobie ulubioną ciocię i bardzo się do niej przywiązał.

Mimo wszystkich trudności wiedzieliśmy, że to jest czas dany nam od Pana Boga i bardzo chcieliśmy wyciągnąć z niego jak najwięcej dobra. Odkąd wzięliśmy ślub, jesteśmy przekonani, że to właśnie Panu Bogu najbardziej zależy na naszym małżeństwie, więc w tych kryzysowych dniach wciąż do Niego wołaliśmy, a On powoli kruszył nasz bunt i wchodził do naszych serc ze swoim pokojem.

Bardzo budujący i cenny był dla nas czas dla rodziny, który zawsze staraliśmy się dobrze wykorzystać. Niezwykłe było także to, że codziennie mogliśmy uczestniczyć w Eucharystii. Największym przeżyciem była dla nas małżeńska adoracja Pana Jezusa, kiedy mieliśmy czas, aby pobyć ze sobą na osobności – tylko my i Pan Jezus.

Podczas rekolekcji doświadczyliśmy też, jaką siłę niesie modlitwa wspólnoty. Patrzyliśmy na inne rodziny – silne obecnością Pana Boga, a przede wszystkim zaprosiliśmy do naszej rodziny Pana Jezusa i z Nim wróciliśmy do naszego domu. Teraz często się do Niego zwracamy, rozmawiamy z Nim jak z najbliższym Przyjacielem i jesteśmy ciekawi, co chce nam powiedzieć, a On zawsze nas prowadzi przez swoje Słowo. Otrzymaliśmy łaskę przeżywania Bożej Obecności w naszym małżeństwie i staramy się o nią dbać. Chwała Panu!

 

Sylwia i Damian Henke z Jankiem i Marysią, rejon Matki Bożej Saletyńskiej Rzeszów (na zdjęciach)