Spotkanie Diakonii Modlitwy 12.09.2015

 W sobotę 12 września odbyło się pierwsze po wakacyjnej przerwie spotkanie Diakonii Modlitwy.

Dla naszego miasta to dzień szczególny –  święto Matki Bożej Rzeszowskiej. Z tej racji Jutrznia, czytania mszalne i homilia odnosiły się właśnie do Matki Najświętszej. Ks. Mieczysław Barć ukazał piękno Maryi w oparciu o znaczenie Jej Imienia, wymowę Jej spojrzenia w różnych chwilach i wydarzeniach Jej życia i w nawiązaniu do objawienia z 15 sierpnia 1513 r. i wypowiedzianych wówczas przez Maryję do Jakuba Ado słów: „Nie bój się. Chcę na tym miejscu chwałę mego Syna widzieć i nieść pociechę utrapionym.”

Maryja – znaczy: Gwiazda, Jutrzenka, Perła, Światłość, Pokój, ale też Gorycz. Bóg jest z Nią. Należała do Niego zanim zaczęła istnieć. On Ją prowadzi swoimi drogami. Czytanie z Księgi Przysłów (Prz 8,22-31) mówiące o mądrości odnosi się również do Niej. Maryja cała piękna i doskonała, o sercu i wzroku głębokim, prostym i czystym. Jej spojrzenie jest zachwycone pięknem świata, niepewne i zadziwione (jak u dziecka), pełne zdumienia i skromności ( w czasie Zwiastowania), pełne szczęścia i adorujące(w Betlejem), pełne czci ( przy Ofiarowaniu), pytające (gdy odnalazła Jezusa w świątyni), przenikliwe ( w Kanie), pełne boleści (podczas Męki Jezusa), rodzące (pod Krzyżem), rozpromienione (po Zmartwychwstaniu), rozpalone ogniem Ducha Świętego. Cała Jej doskonałość polega na upodobnieniu się do Jezusa, zjednoczeniu z Nim

i poświęceniu się Jemu. 

„Maryja żyje z oczyma zwróconymi na Chrystusa i skarbi sobie każde Jego słowo.” /św. Jan Paweł II/

Miłość do Boga czyni Maryję niedostępną dla ataków Złego. Jej imię, spojrzenie, czystość to włócznia, grom, kamień, które szatana przeszywają, skazują i powalają. Ona jest Zwyciężczynią. Zmusza go do ucieczki. Jest Dziewicą jedyną w pełni doskonałą. Taka została pomyślana i zrodzona. Taka jest nadal
i taka na wieki. Jest bezmiarem nienaruszalności, czystości, łaski, zatracenia w Bogu. Św. Bernard zachęca: „W niebezpieczeństwach, w uciskach, w wątpliwościach - myśl o Maryi, Maryję przyzywaj. Niech nie schodzi z ust i nie znika z serca Jej imię, nie trać z oczu wzoru Jej postępowania, aby wybłagać Jej modlitewną pomoc. Idąc Jej śladami, nie zbaczasz z drogi; prosząc Ją, nie tracisz nadziei; myśląc o Niej, nie błądzisz; kiedy Ona cię podtrzymuje, nigdy nie upadasz; nie lękasz się, kiedy Ona strzeże; nie męczysz się, kiedy prowadzi, co więcej, zdobywasz wszelkie łaski i w ten sposób na sobie samym doświadczasz, jak słuszne są słowa: „A Dziewicy było na imię Maryja".

Po mszy św. spotkaliśmy się w salce u OO. Pijarów. Posileni herbatą i drożdżówkami wysłuchaliśmy informacji i ogłoszeń dotyczących najbliższych wydarzeń. Szczególnie ważne to: czuwanie nocne w intencji synodu z piątku na sobotę (2-3 października) w kościele Św. Rodziny w Rzeszowie; modlitewne dyżury poszczególnych kręgów podczas każdego dnia trwania synodu; Krucjata Różańcowa – marsz różańcowy w intencji Ojczyzny i synodu w niedzielę 4 października zakończony mszą św. za Ojczyznę w bazylice OO. Bernardynów. Były też informacje i zaproszenia na zbliżające się rekolekcje.

Hasło nowego roku pracy brzmi: „W mocy Ducha Świętego”.

Temat ten został podjęty w dalszej części spotkania: najpierw we wprowadzeniu przygotowanym przez Krystynę i Marka Rzucidłów, a następnie w konferencji ks. Mieczysława.

Wprowadzenie oparte było na katechezie ks. F. Blachnickiego pt. „Rola Ducha Świętego w życiu chrześcijanina”.

Ks. F. Blachnicki analizuje postawę apostołów przed i po zesłaniu Ducha Świętego. I przenosi to na dzisiejszych ludzi. „Spójrzmy teraz na przeciętnych współczesnych chrześcijan. Poziom ich życia można by porównać z życiem apostołów przed zmartwychwstaniem i zesłaniem Ducha Świętego. Wielu z tych chrześcijan zachowuje się jak ludzie niewierzący. Ich życie jest jakieś bezpłodne, są zawiedzeni, sfrustrowani, nie mają pewności swojej wiary, nie żyją nadzieją chrześcijańską, nie są zdolni do dawania świadectwa. Chrześcijanie pierwszego pokolenia kierowani Duchem Świętym dokonali największej rewolucji, w dziejach świata. Dziś sytuacja jest, można by powiedzieć, tragiczna. Tysiące chrześcijan nawet nie wiedzą, kim jest Duch Święty, nie mówiąc już o życiu według Ducha. Ogromna ilość chrześcijan nie wie, jak posiąść moc Ducha Świętego. Jest wielka różnica pomiędzy Kościołem pierwszego pokolenia a Kościołem współczesnym i pytamy się, co się stało. Wszak nic się nie zmieniło w Bożym planie zbawienia, nic się nie zmieniło w sposobie działania Boga, w prawach działania Boga. Obietnice Boga są wciąż aktualne, Bóg jest wierny swoim obietnicom. On nie wycofał się ze swoich zobowiązań, Jego moc się nie umniejszyła, a jednak chrześcijanie współcześni w większości nie potrafią korzystać z tej mocy. Co się stało, dlaczego tak jest?

Dalej ks. Blachnicki podkreśla, że: „wypełnienie nakazu misyjnego Chrystusa staje się sprawą coraz bardziej naglącą (…)musimy wpatrywać się w przykład pierwszych chrześcijan, musimy nauczyć się żyć Duchem Świętym, Jego mocą, tak jak oni. Musimy się od nich nauczyć, jak napełniać się Duchem Świętym. Dlatego w tej chwili orędzie o tym, jak napełnić się Duchem Świętym, jak żyć w Duchu Świętym, jest orędziem absolutnie najważniejszym. Jeżeli się tego nie nauczymy, jeżeli tego nie zrozumiemy, nie wypełnimy nakazu Pana wobec współczesnych nam ludzi.

Dalsza część katechezy ks. Blachnickiego jest odpowiedzią na sześć pytań: Kim jest Duch Święty? Dlaczego Duch Święty został przez Chrystusa posłany? Co to znaczy być napełnionym Duchem Świętym?  Dlaczego tylu chrześcijan nie może dzisiaj powiedzieć o sobie, że są napełnieni Duchem Świętym? Jak można zostać napełnionym Duchem Świętym? I wreszcie pytanie szóste: jak trwać w życiu według Ducha Świętego? (…)

Napełnianie Duchem Świętym nie jest czymś jednorazowym w naszym życiu, ale dokonuje się ciągle. Ile razy w wierze zwracam się do Chrystusa w gotowości poddania się Jego słowu i Jego woli, tyle razy napełniam się Duchem Świętym.”

Odpowiadając na pytanie: Jak trwać w życiu według Ducha? ks. Blachnicki wskazuje na trzy zasady, rady zawarte
w Piśmie Świętym. „Po pierwsze: trzeba często zadawać sobie pytanie(…) kto naprawdę zasiada na tronie w moim sercu? Kto naprawdę kieruje czy kierował dzisiaj moim życiem: czy mój egoizm, moje samolubstwo, czy też Chrystus? (…) Muszę praktykować codziennie tak zwane duchowe oddychanie albo też doskonały żal za grzechy i w ten sposób zapewniam pewną stałość życia według Ducha i kierownictwa Chrystusa w moim życiu.

Następna zasada: trzeba pamiętać, że życie chrześcijańskie jest nieustanną walką z wrogami naszego zbawienia. (…) Potrzebna jest więc nieustanna czujność, aby nie ulegać w tej duchowej walce.

Po trzecie trzeba pamiętać, abyśmy w swoim życiu nie polegali na uczuciach, ale na wierze, bo uczucia są z natury zmienne, niezależne od nas. Jeżeli się im poddajemy, przeżywamy ciągłe wzloty i upadki, jesteśmy igraszką zmiennych nastrojów. Wiara natomiast sprawia, że opieram się na słowie Bożym, które jest niezmienne i niewzruszone.

Ks. Blachnicki podkreśla na koniec, że „trzeba trwać w postawie nieustannego dziękczynienia w zgodzie ze słowami „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was.” (Tes 5,18). Jest to niesłychanie owocna praktyka, bo jeżeli zawsze staram się dziękować, to wtedy przyjmuję Boży sposób patrzenia, wartościowania w swoim życiu i dzięki temu moje życie jest kierowane przez Boga i Jego Ducha.”

Na zakończenie wspólnie pomodliliśmy się  słowami modlitwy ks. Franciszka Blachnickiego:

Boże Ojcze wyznaję, że Ciebie potrzebuję, że nie mogę żyć bez Ciebie.
Uznaję i wyznaję, że dotąd sam kierowałem swoim życiem

i wynikiem tego było to, że grzeszyłem często przeciw Tobie.

Dziękuję Ci, że przebaczyłeś mi moje grzechy przez śmierć Chrystusa, Twojego Syna, na krzyżu.

Zapraszam Chrystusa do mego życia, aby On nim kierował.

Napełnij mnie przez Niego Duchem Świętym, tak jak obiecałeś.
Proszę o to z wiarą. Modlę się w imię Jezusa, a ponieważ wierzę,

to już teraz dziękuję Ci za to, że napełniłeś mnie Duchem Twoim i Duchem Jezusa.

Pozwól mi trwać w życiu według Ducha. Niechaj Twój Duch odtąd mnie prowadzi.

Amen.

Następnie odmówiliśmy wspólnie Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Ks. Mieczysław w swej konferencji zaprezentował postać kanonizowanej w maju 2015r. św. S. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, której niezwykłe życie już od wczesnych lat było głęboko zanurzone w mocy Ducha Świętego.

 Św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego, karmelitanka bosa, urodziła się w 1846 r. w Abellin,  w Palestynie, zmarła w opinii świętości w 1878 r. Beatyfikacji dokonał Jan Paweł II w roku 1983. Ta, która w swojej wielkiej pokorze nazywała się „małe nic”, została wybrana przez Boga, aby objawić Jego mądrość i wszechmoc. Już od dzieciństwa miały miejsce w jej życiu niezwykłe działania Boże. Z biegiem lat coraz bardziej się one uwidaczniały. Odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Ducha Świętego. Wśród wielkich darów mistycznych, które zostały jej udzielone, są: ekstazy, lewitacje, stygmaty, przebicie serca (co lekarz stwierdził po jej śmierci), korona cierniowa, proroctwa, znajomość serc osób i niektórych faktów oraz widzenia niebiańskich postaci, bilokacje, opanowanie anielskie, dar poezji, a także doświadczenie dopuszczonego przez Boga opętania. Wobec zjawisk nadzwyczajnych siostra Mariam umiała zachować właściwy dystans. Uznawała nade wszystko pierwszeństwo Boga, który wyznaczał jej osobistą duchową drogę. Współpracowała z Duchem Świętym, zachęcając innych do tego nabożeństwa. 
              Oto czego doświadcza w jednej ze swych ekstaz:
           „…ujrzałam przed sobą gołębicę, a nad gołębicą kielich, z którego się przelewało, tak jakby wewnątrz kielicha było źródło, a to, co wylewało się z kielicha, zraszało gołębicę i obmywało ją.

I usłyszałam głos, który wychodził ze wspaniałego światła i powiedział:

„Jeśli chcesz Mnie znaleźć, poznać i pójść za Mną, wezwij Ducha Świętego, który oświecał moich uczniów

i który oświeca wszystkie narody wzywające Go w modlitwie. Zaprawdę, mówię ci: Ktokolwiek będzie wzywał Ducha Świętego, będzie Mnie szukał i znajdzie Mnie, a znajdzie Mnie przez Ducha Świętego. Jego sumienie będzie delikatne jak kwiat polny. Jeśli będzie to ojciec lub matka, w jego rodzinie zapanuje pokój

i w jego sercu będzie pokój zarówno w tym, jak i w przyszłym życiu – nie umrze w ciemności, ale w pokoju. Gorąco pragnę, byś powiedziała, że wszyscy kapłani, którzy odprawią raz w miesiącu Mszę św. o Duchu Świętym, uczczą Mnie. Ktokolwiek taką Mszę odprawi lub będzie w niej uczestniczył, będzie uczczony przez samego Ducha Świętego, będzie miał światło, będzie miał pokój. On uleczy chorych, obudzi tych, którzy śpią”.

Wszyscy szukają nowości, nawet w nabożeństwach, a zaniedbują tak ważne nabożeństwo do Ducha Świętego. Dlatego są w błędzie i rozterce, nie mają pokoju i światła. Nie wzywa się Ducha Świętego tak, jak powinien być wzywany".

                 Nawiązując do tej wizji mówi siostrom w klasztorze:
              „Trwają prześladowania, zazdrość pomiędzy wspólnotami zakonnymi. To dlatego świat jest
w ciemnościach… Każdy – w świecie czy we wspólnotach – kto będzie wzywał Ducha Świętego, nie umrze
 w błędzie. Każdy kapłan, który będzie szerzył to nabożeństwo, otrzyma światło, gdy będzie mówił o tym innym. Zostało mi powiedziane, że w całym świecie należy ustanowić to, by każdy kapłan raz w miesiącu odprawiał Mszę Świętą o Duchu Świętym. Ci wszyscy, którzy będą w niej uczestniczyć, otrzymają szczególne łaski i światła. Powiedziano mi ponadto, że nadejdzie dzień, kiedy szatan będzie wypaczać obraz naszego Pana i Jego słowa w osobach żyjących w świecie, kapłanach i zakonnicach. Ale ten, kto będzie wzywał Ducha Świętego, odkryje błąd.”

We wszystkich potrzebach zwracała się do Ducha Św. z wielką ufnością. Zachęcała wszystkich: „Zwróćcie się do ognistej gołębicy, do Ducha Świętego, który wszystkiemu daje natchnienie...

To „Boska Gołębica” nauczyła młodą karmelitankę modlitwy, która również nam jest bliska:

Duchu Święty, natchnij mnie.
Miłości Boża, pochłoń mnie.
Na właściwą drogę zaprowadź mnie.
Maryjo, Matko moja, spojrzyj na mnie.
Z Jezusem błogosław mi,
Od wszelkiego złego,
Od wszelkiego złudzenia,
Od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj mnie!

Słowa tej modlitwy ukierunkowują serca na Ducha Świętego, a równocześnie pogłębiają więź z Jezusem

i Maryją.
      Opierając się na przykładzie i orędziu św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego ks. Mieczysław zachęcił do pogłębienia osobistej relacji z Duchem Świętym i do poddania się Jego prowadzeniu, a także do odważnego wyznawania swej wiary i świadectwa na co dzień, co jest właśnie owocem życia w Duchu Świętym.

 Spotkanie zakończyło się w kościele OO. Pijarów, gdzie odmówiliśmy wspólnie różaniec w intencjach stałych i bieżących Diakonii Modlitwy, a szczególnie w intencji Synodu o rodzinie.

Zachęcamy wszystkich ( nie tylko członków Diakonii Modlitwy!) do modlitewnego trwania szczególnie teraz, przed i w trakcie synodu. Wspierajmy naszą modlitwą Ojca św., wszystkich ojców synodalnych, a szczególnie naszego biskupa Jana Wątrobę, by Duch Święty działał w nich i przez nich dla dobra rodzin.

Kontynuujmy naszą Nowennę do Ducha Świętego podjętą przed wakacjami.

Wzywamy również do modlitwy za Ojczyznę, szczególnie teraz – przed wyborami, które odbędą się 25 października, a więc w dniu kończącym synod biskupów i w ich trakcie – o mądrość i światło Ducha Św. dla Polaków, by losy naszej Ojczyzny powierzyli właściwym ludziom. Nawołujemy szczególnie do modlitwy różańcowej w tych, tak ważnych intencjach!

Zapraszamy na kolejne – adwentowe spotkanie Diakonii Modlitwy, które zaplanowane jest na 12 grudnia b.r. Przekażcie informacje o spotkaniu i posłudze modlitewnej naszej Diakonii. Oby coraz więcej osób włączyło się w modlitwę, która jest fundamentem i gwarancją owocności każdego działania.

 

Pozdrawiamy serdecznie! Szczęść Boże!

 

Krystyna i Marek