Czuwanie modlitewne

Modlitwa przemianą naszych serc

Przygotowując się do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego Ruch Światło - Życie przeżył wielkopostne czuwanie modlitewne, które odbyło się w piątek 26 marca br. w kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla w Rzeszowie. We wspólnej modlitwie uczestniczyli moderatorzy oraz młodzież ze wspólnot oazowych Rzeszowa i okolic. Tematem czuwania było ukazanie bardzo ważnej i wspaniałej roli Boga Ojca a mottem Słowa z Ewangelii:

"Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał żywcie wieczne" (J 3,16).

Trwanie na modlitwie rozpoczęliśmy od zawiązania wspólnoty. W programie znalazło się Nabożeństwo Pokutne oraz adoracja Najświętszego Sakramentu. Zgodnie z wolą Ojca Świętego wyrażoną w liście apostolskim Tertio millennio adveniente staraliśmy jako Ruch odnowy charyzmatycznej Kościoła, stanąć w prawdzie i uznać nasze niewierności wobec charyzmatu Ruchu oraz nasze słabości. Każdy z obecnych miał możliwość spowiedzi oraz w prywatnej modlitwie mógł przed Bogiem, który jest Miłością wyznać swoje słabości. Przeżywaliśmy także dramę, przygotowaną przez diakonię Ewangelizacji naszego Ruch. Jej temat był stosunek człowieka do Krzyża i miłości Bożej wyrażonej poprzez tę ofiarę. Ewangeliczne przesłanie uczyło miłości względem Boga, bo: "On do końca nas umiłował". Uroczysta Eucharystia sprawowana o północy stała się ukoronowaniem wszystkim myśli z tegorocznego czuwania. Przewodniczył jej ks. Jacek Cierpich moderator rejonowy. W Słowie Bożym wezwał nas do refleksji nad wielkością Bożego Miłosierdzia oraz zachęcił do nieustającej metanoi - przemiany swojego życia. Czuwania modlitewne na trwale wpisały się w formację Ruchu w naszej diecezji. Pomagają nam we wspólnocie spotkać się na modlitwie z Bogiem oraz zachęcają do autentycznego chrześcijaństwa. Myślę, że na czuwaniu panowała atmosfera przypominająca modlitewne oczekiwanie na Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy, a ten dar przemieni nas nie tylko podczas spotkania, ale na całe nasze życie.

Anna Knott